Artykuł pochodzi z mojego dawnego bloga. Postanowiłem go przenieść z uwagi na obowiązek zachowania tej historii.
Stare czasy :)
Wszystko
zaczęło się w 2009 roku gdy Sebastian Oleński zakupił swą pierwszą gitarę i
zaraził tym Łukasza Golle (aktualny perkusista zespołu Nobody) Panowie tak sobie grali
od maja aż do końca lata dopóki ja nie wkroczyłem pragnąć spełnić swoje marzenie o
zostaniu wokalistą. Jak się okazało, tylko ja uważałem, że umiem śpiewać, więc
zaproponowano mi rolę basisty. Kurde, ja w tym czasie nawet nie wiedziałem co
to gitara basowa tak swoją drogą.
Graliśmy w takim składzie pełni zajawki i marzeń o
łatających nad sceną stanikach ciśniętych w naszym kierunku w chwili
euforycznego uniesienia spowodowanego naszymi dźwiękami. Zagraliśmy tamtego
roku mały kameralny koncert na wieczornicy za zmarłych sportowców, który odbył się w ośrodku sportu Cetniewo, ale w sumie
to był tylko podkład pod wiersze.
Nadeszło lato 2010. Perkusja by się przydała do zespołu.
Łukasz był chętny żeby uczyć się na niej grać. Więc całe lato chodziliśmy z
gitarami akustycznymi na wejście na plażę nr 6 we Władysławowie i grając kultowe
Polskie szlagiery zbieraliśmy z dobrym skutkiem pieniądze na perkusje.
Poznaliśmy wtedy mnóstwo fajnych ludzi, różnych muzyków i zwykłych ludzi którzy
okazali nam sympatie i zainteresowanie nami. Poznaliśmy wtedy Artura
Kozłowskiego, który wraz z dwoma kumplami podchmielony postanowił nam zaśpiewać
chyba Sen o Viktorii Dżemu.
Wziąłem numer, pogadaliśmy i jakkolwiek to zabrzmi
zaiskrzyło. Kupiliśmy na koniec sierpnia 2010 perkusje od znajomego i od
września zaczęliśmy grać próby w czwórkę. Artur, Seba, Łukasz i Ja. W tym składzie
zagraliśmy koncert na koniec wieczornicy w Zespole Szkół nr 1 we Władysławowie
który był naszym pierwszym poważnym debiutem w pełnym wydaniu. To był pierwszy poważny debiut zespołu Nobody z Władysławowa : )
Artur i Sebastian na pierwszym koncercie
Jakoś na
koniec zimy 2011 doszedł do nas Igor Necel z zamiarem grania na gitarze
elektrycznej. Jako że był prawdziwym hardcorowym metalem który wypierdalał
kosmiczne fajne rzeczy na gitarze to zrobiło się ciekawie. Dalej graliśmy próby
szykując się na lato w którym mimo wszystko nic nie zagraliśmy, no oprócz
chodzenia grać akustycznie na pomnik Antoniego Abrahama u dułu ulicy Sportowej wieczorami dla
przechodniów i swojej przyjemności.
Kilka
nagrań i zdjęć które podsumowują tamten czas:
Artur jako perkusista
Próby w garażu
Jednak tego
lata zaprzyjaźniliśmy się bliżej z Kamilem Tarnowskim, który okazał się być
niezwykle istotny dla dalszych losów zespołu. Sebastian i Igor odeszli z
zespołu. Dziękujemy im za poświęcony czas i wysiłek w tą historię.
Zaczęliśmy grać w nowym składzie, Artur, Łukasz, Kamil i Ja.
Zaczęliśmy tworzyć swoje piosenki. Debiut koncertowy mieliśmy na początku 2012
roku w Kawiarni Hanka we Władysławowie, zagraliśmy tam później jeszcze kilka
koncertów. Graliśmy wtedy jeszcze kilka koncertów w klubie Antresola we
Władysławowie.
Prężnie się rozwijaliśmy i lato 2012 okazało się być przełomowe
dla zespołu. Graliśmy wtedy cykliczne koncerty w Kawiarni Hanka, oraz na
Lazurowym Polu Namiotowym w Chłapowie. Ale najważniejsze był duże koncerty
plenerowe na Letniej Scenie Muzycznej we Władysławowie i festyny w Chłapowie.
Zagraliśmy supporty np przed Coma, Enejem, Kamilem Bednarkiem, Farben Lehre. A
na festynach w Chłapowie byliśmy główną "gwiazdą" wieczoru. Prze
cudownie wspominam tamten czas, ogromne doświadczenie i tysiące poznanych
ludzi. Graliśmy wtedy jeszcze koncert w Braniewie za który nam nie zapłacono
(pozdrawiam ;P ) i w Gdańsku na Targu Węglowym ale już we wrześniu.
Letnia scena muzyczna Władysławowo Support przed Coma
Łukasz, mój mistrz perkusji!
A to ja skupiony na graniu
Szalone pomyły - Jeden z koncertów w Kawiarnia Hanka
Paweł Marczykowski i jego gitara basowa.
Wróciliśmy
do prób, powstawał nowy materiał. Graliśmy koncerty w zimowe wieczory w
Kawiarni Hanka i nastało lato 2013 jeszcze bardziej niesamowite niż powszednie.
Graliśmy supporty przed takimi zespołami jak Happysad i Myslovitz które
wspominamy z przyjemnym uczuciem. Graliśmy na przeglądzie zespołów rockowych w
Pucku który uwieńczył występ Oddziału Zamkniętego. Były również mniejsze
koncerty w Kawiarni Hanka i na kempingu Małe Morze. Ostatni koncert tamtego
sezonu zagraliśmy na przeglądzie w Kartuzach. To chyba dla mnie był najlepszy muzyczny sezon mojego życia.
Koncert w Jastrzębiej Górze
Kto to?
Gdy skończyło się
lato, graliśmy znów próby z Tomaszem Gaffke na instrumencie klawiszowym. Z
Tomkiem zagraliśmy koncert w Grudniu 2013 w hance:
A następnie wiosną w Chłapowie:
Później była przerwa spowodowana różnymi przyczynami, wiec
sezon letni 2014 musieliśmy odpuścić. Jednak teraz mamy rok 2015 i kilka
koncertów przed nami. Zespół reaktywowany i zobaczymy co przyniesie nam czas.
Gdyby ktoś kiedyś postanowił napisać o nas szczegółową
biografie to miałby co pisać z tego okresu, począwszy od rzygających kotów, a
skończywszy na dziwnych panach komplementujących nasze występy.
Kamil i Paweł przed koncertem
,,Ej ziomek co Ty grasz, ja tego nie umiem!"
Prawdziwi buntownicy :)
Koncert, dzieje się ouuu jeeeaaa
Koncert w Chłapowie Zespołu Nobody!
Łukasz, stukające serce zespołu
Plenerowy koncert w Kawiarnia Hanka
Przyjaciele
Oh jak to lubię
Artur w swoim żywiole
Koncert na rynku w Pucku
Czerwcowy koncert w Hance
Koncert na dzień dziecka, gdzie te dzieci?
Lazurowe Pole Namiotowe Chłapowo
Nigdy nie staraliśmy się być normalni - oboje byliśmy w 100% trzeźwi : )
Drogi Czytelniku, bardzo się ciesze, że zajrzałeś do sekcji komentarzy! Pisz co tylko masz ochotę. Z małym ale... Chamstwo i nienawiść nie będą tolerowane no chyba, że komentarz będzie mimo to konstruktywny to biorę to na klatę. Nie wolno też umieszczać brzydkich linków czy perfidnych reklam bez mojej zgody. Dobrego dnia!
Autor
Ja jestem Paweł i tworzę dla Ciebie tego bloga. Więcej o mnie tutaj.
Znajdziesz mnie na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, bardzo się ciesze, że zajrzałeś do sekcji komentarzy! Pisz co tylko masz ochotę. Z małym ale...
Chamstwo i nienawiść nie będą tolerowane no chyba, że komentarz będzie mimo to konstruktywny to biorę to na klatę. Nie wolno też umieszczać brzydkich linków czy perfidnych reklam bez mojej zgody.
Dobrego dnia!